Do pewnej rodziny przyjechali goście. Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi synek gospodarzy i na cały głos mówi:
– Mamo, a mi się chce sikać!
– To idź się wysikaj, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać. Młody przychodzi później:
– Mamo, mi się chce gwizdać!
– To idź sobie pogwizdać. W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w środku nocy i mówi:
– Dziadku, mi się chce gwizdać!
– Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
– Ale mi się naprawdę chce gwizdać!
– Nie wolno, bo wszystkich pobudzisz.
– Ale ja już nie mogę!
– To zagwizdaj mi tak po cichutku do ucha.
Nauczycielka się pyta dzieci, jakie zwierzęta mają w domu. Uczniowie kolejno odpowiadają:
– Ja mam psa …
– Ja kota …
– U nas są rybki w akwarium …
Wreszcie zgłasza się Kazio:
– A my mamy kurczaka w zamrażarce…
– Moja siostra jest chora na szkarlatynę… – oznajmia Kazio w szkole.
– To wracaj do domu, bo mi zarazisz całą klasę – poleca wychowawczyni.
Po dwóch tygodniach Kazio pojawia się na lekcjach.
– I co, siostra wyzdrowiała? – pyta się nauczycielka.
– Nie wiem, bo jeszcze nie pisała…
– A gdzie ona jest?
– W Ameryce…
– Czy lubisz recytować wierszyki? – pyta jeden z gości małej córeczki państwa domu.
– Nie, ale mama zawsze mnie do tego zmusza, kiedy chce, żeby goście wreszcie poszli do domu…
Na przystanku autobusowym mały chłopiec trąca w nogę starszego pana.
– Czy pan lubi lizaki?
– Nie.
– To proszę go na chwilę potrzymać, bo muszę zawiązać sznurowadło.
Mała Zosia przedstawia się gościom:
– Jestem panna Zosia.
Po przyjęciu mama zwraca jej uwagę, że sześcioletnia dziewczynka przedstawiając się mówi tylko: Jestem Zosia”.
Zosia zapamiętała to sobie i następnym razem przedstawia się:
– Jestem Zosia, ale już nie panna…
Rozmawia dwóch kolegów ze szkolnej ławy:
– Wiesz, wstyd mi za mojego ojca. To prawdziwy tchórz. Ile razy mama wyjeżdża, on się boi i idzie spać do sąsiadki…
– Kto cię nauczył takich słów?
– Święty Mikołaj
– Kto?
– Święty Mikołaj , wczoraj jak wychodził z mojego pokoju po położeniu prezentu uderzył się w szafę. I wtedy to powiedział.
– Tato, kto to jest ta duża pani z marmuru, tam na pomniku?
– To jest, synku, Dziewica Orleańska
– A dlaczego Orleańska?
– Bo z Orleanu …
– A dlaczego Dziewica?
– Bo z marmuru…
Po długim niewidzeniu się, ciotka spotyka Marysię.
– Co słychać, Marysiu?
– Mamusia urodziła siostrzyczkę
– Ale przecież wasz tatuś jest już od trzech lat za granicą!
-Tak, ale często pisze …
– Bolku, jak nazywał się Chrobry?
– Nie wiem
– No, przecież tak jak ty!
– Nowak?
– Kaziu, czy są jakieś zwierzęta, które nie słyszą?
– Owszem, panie profesorze, są i głuche…
Dziadek opowiada wnuczkowi bajkę.
– Był zamek, a w tym zamku same dziwy.
– Dziadku! To nie był zamek, to był burdel
– Mamo czy łatwo jest dotrzymać tajemnice?
– Nie wiem córeczko, nigdy nie próbowałam!
Pierwszoklasista szepce z przejęciem do nowo poznanej koleżanki:
– A ja wiem, co się robi, żeby mieć dzieci.
– A ja wiem – odpowiada koleżanka – co się robi, żeby ich nie mieć.
– Kaziu, czemu płaczesz?
– Bo w piwnicy uderzyłem się w rękę!
– W którą?
– Nie wiem, bo było strasznie ciemno
Dwaj mali chłopcy stoją przed kościołem, z którego właśnie wychodzą nowożeńcy.
– Uważaj, zaraz będzie chryja! – mówi jeden, po czym biegnie w stronę pana młodego i woła: – Tato! Tato!
Rozmawiają dwie nastolatki:
– Ale u mnie była szalona impreza! Powiedziałam Jankowi, że może ze mną zrobić wszystko na co ma ochotę! Wiesz co on zrobił?
Co ?
– Puścił na mnie pawia…
– Mamusiu, spójrz tamten pies wygląda zupełnie jak wujek Marian.
– Synku, nie wypada robić takich uwag.
– Myślisz mamo, że ten pies zna wujka Mariana i mógłby to usłyszeć?
Babcie rozmawiają o swoich wnuczkach:
– Mój będzie lekarzem, ciągle bawi się w robienie zastrzyków…
– Mój będzie ogrodnikiem, stale przesiaduje w ogródku…
– Mój chyba zostanie pilotem – często macza szmatkę w benzynie, wącha i mówi: „Babciu, ale odlot…”
– Aniu, czy temu chłopcu, z którym dziś byłaś na randce, cały czas mówiłaś: „nie”, tak jak ci kazałam?
– Tak, mamusiu!
– A co on ci proponował?
– Na przykład pytał: „Czy nie przeszkadza ci, że cię tu dotknę?”, „Czy nie przeszkadza ci, że tu włożę paluszek?”…
– Od dziś będziemy liczyli na komputerach! – oznajmiła nauczycielka
– Wspaniale! Znakomicie! – cieszą się uczniowie.
– No to kto mi powie, ile będzie pięć komputerów dodać dwadzieścia jeden komputerów?…
Ojciec mów i do piętnastoletniego syna:
– Jesteś już na tyle duży, że powinniśmy porozmawiać o seksie.
– Dobra tato, co chcesz wiedzieć?
Mama kąpie się w wannie. Nagle w chodzi Wacuś i pyta:
– Mamusiu co to takiego? Zakłopotana mama po krótkim namyśle odpowiada:
– Szczoteczka do zębów; taka duża szczoteczka…
– E tam w cale nie duża. Tatuś to ma szczoteczkę i to na kiju! Widziałem, jak ciocia Lusia zęby nią czyściła.
Syn do ojca:
– Tato, słyszałem że twój ojciec był pojebany…
– Chyba twój!
– O, mama bardzo się u cieszy – oznajmia synek wracającemu ojcu.
– Właśnie przed półgodziną zatelefonowała do ciebie do pracy.
– A teraz co robi?
– Jeszcze z tobą rozmawia…
Dwoje maluchów zagląda przez dziurkę od klucza do sypialni rodziców. Chłopiec mówi do siostry:
– Co za paskudztwo, a nam to w nosie nie pozwalają podłubać…
Wnuczek poszedł z babcią do kościoła w Zaduszki. Słucha jak ksiądz czyta wypominki:
– Za duszę Jana, Marcina, Henryka, za duszę Adama, Andrzeja, Teofila.
Chłopiec słucha, słucha, w końcu zaniepokojony ciągnie babcię za rękaw:
– Babciu, chodźmy stąd, bo on nas wszystkich zadusi!
Syn kończy osiemnaście lat. Ojciec daje mu w prezencie cygarniczkę stwierdzając, że od tego momentu pozwala mu palić.
– Dziękuję tato, ale ja rzuciłem palenie dwa lata temu…
Policjant do małego chłopca palącego papierosa:
– Wcześnie zacząłeś palić!
– E tam wcześnie, już jedenasta!
– Mamusiu, czy diabeł jest mężczyzną?
– Nie, jest o wiele gorszy od mężczyzny.
– A więc jest kobietą…
Mały Kazio podaje sprzedawczyni na targu słoiczek i prosi o nalanie śmietany.
– Płacisz 10 tysięcy – mówi sprzedawczyni, podając pełny słoik.
– Mamusia położyła pieniążki na dnie słoika…
– Mamusiu, czy to tatuś kupił to nowe futro?
– Syneczku, gdybym ja liczyła tylko na tatusia, to i ciebie by na świecie nie było…
– Wiesz, mamo, Kazio wczoraj przyszedł brudny do szkoły i pani go za karę wysłała do domu!
– I co pomogło?
– Tak, dzisiaj cała klasa przyszła brudna.
Mówi Jaś do tatusia:
– Czy mogę iść na film od 18 lat?
– Nie. Dopiero będziesz mógł jak dorośniesz i będziesz miał do pępka. Mija rok.
– Tatusiu. Czy mogę iść do kina na film od 18 lat?
– Nie. Dopiero pójdziesz jak będziesz miał do pępka. Za rok sytuacja powtarza się.
– Tatusiu. Czy mogę iść na film od 18 lat?
– Nie. Dopiero jak będziesz miał do pępka. Na to Jaś chwyta swoją męskość, przekłada przez ramię i próbuje dociągnąć do pępka…
– O kurde jeszcze mi trochę brakuje.
– Tato, dlaczego ty masz 4 guziki przy rozporku, a ja tylko 2?
– Bo ty masz małego ptaszka, a ja większego. Malec zobaczył księdza w sutannie i woła:
– Tato! Ksiądz to chyba ma orła!
Nauczyciel na lekcji polskiego pyta się Stasia:
– Jak i to czas? Ja się kąpię, ty się kąpiesz, on się kąpie…
– Sobota wieczór, panie profesorze.
Mały chłopiec płacze na ulicy.
– Co się stało, synku? – pyta starsza pani.
– Mama dała mi pieniądze na chleb i mleko, a ja je zgubiłem. Teraz na pewno dostanę lanie…
– Masz tu pieniądze na chleb i mleko i już nie płacz.
Starsza pani głaszcze chłopca po głowie i odchodzi. Chłopiec biegnie na róg ulicy do dwóch koleżków i woła:
– Jeszcze trzy takie i możemy iść do kina!
Ojciec do dorastającej córki:
– Z kim całowałaś się dzisiaj w parku?
– W którym parku, tatusiu?
U dentysty mama prosi synka:
– A teraz bądź grzeczny i powiedz ładnie „aaa”, żeby pan doktor mógł wyjąc palce z twojej buzi.
Przedszkolak opowiada koledze:
– Moja starsza siostra widzi w ciemnościach…
– Bujasz!
– Mówię prawdę! Wczoraj siedziała ze swoim chłopakiem w ciemnym pokoju i mówiła:
– Jesteś nieogolony!”
Mama poszła się wykąpać, do łazienki wpada mały Kaziu i nawija:
– Mamo, mamo mogę się z tobą wykąpać?
– Nie synku, absolutnie!
– Mamo ale jak tak bardzo proszę…
– No dobra ale nie zaglądaj pod wodę! Mija parę minut, Kaziu wyciąga głowę spod wody i pyta:
– Mamo, po co ci tam włosy? Matka zmieszana odpowiada:
– Wiesz synku to jest szczotka!
– A tata ma taką samą!
– A skąd to wiesz?
– Bo wczoraj tatuś sąsiadce zęby czyścił!
Przychodzi dzieciak do matki i pyta:
– Mamo ja jestem Cyganem czy Żydem?
– Oczywiście jesteś Cyganem tak jak ja.
Idzie do ojca i pyta:
– Tato ja jestem Cyganem czy Żydem?
– Oczywiście, że jesteś Żydem tak jak ja, ale dlaczego się pytasz?
– Bo mój kolega ma rower do sprzedania i nie wiem czy się z nim targować czy mu go zap…….lić.
– Nie mówi się przy jedzeniu – poucza matka Kazia, gdy zauważyła, że chłopiec chce coś powiedzieć podczas obiadu. Powiesz, jak zjesz.
– No i co chciałeś powiedzieć – pyta matka po obiedzie.
– Chciałem tylko powiedzieć, że na tatusia koszuli zostawiłaś włączone żelazko…
Babcia „egzaminuje” wnuczkę:
– Zosiu, ile to jest dwa razy dwa?
– Jest… no… tego… cztery!
– Brawo, daję ci więc cztery cukierki!
– O, psia kość, a już miałam powiedzieć „dziesięć”!
– Mamusiu, czy ty mnie kochasz?
– Tak, bardzo
– To rozwiedź się z tatą i wyjdź za tego lodziarza, co mieszka naprzeciwko.
– Jesteś już na tyle duży, że mógł byś już zacząć pomagać swoim rodzicom!
– A jak mam im pomagać?
– No możesz zacząć odkładać pieniądze na utrzymanie twoich dzieci!
– Tatusiu, dlaczego spikerka powiedziała, że ten film jest tylko dla dorosłych?
– Siedź cicho. Zaraz zobaczysz!
Mały łobuz wybił okno kamieniem w pewnym mieszkaniu. Właściciel zdołał go złapać:
– Jak się nazywasz?
– Tak jak mój ojciec.
– A jak się nazywa twój ojciec?
– Tak jak mój dziadek.
– A jak cię wołają na obiad?
– Mnie nie trzeba wołać. Sam przychodzę.
Mówi jeden przedszkolak do drugiego:
– Ty, słuchaj, dziś znalazłem prezerwatywę pod kaloryferem!
– A co to jest kaloryfer?
– Kaziu jaka to część mowy „małpa”?
– Jest to czas przeszły od rzeczownika człowiek.
Ojciec z córką zwiedzają muzeum. Przed posągiem Wenus z Milo ojciec zauważa:
– No i widzisz córeczko do czego doprowadza obgryzanie paznokci?
W mieszkaniu Kowalskich dzwoni telefon. Słuchawkę podnosi 4-letni syn Grześ
– Słucham – mówi
– Chłopcze, poproś do telefonu mamę albo tatusia
– Nie ma ich w domu
– A czy jest ktoś w domu oprócz Ciebie?
– Tak, jest moja siostra
– To daj do telefonu siostrę
Po długiej przerwie Grześ znów bierze do ręki słuchawkę:
– Przepraszam, ale moja siostra jest za ciężka i nie umiem jej wyciągnąć z łóżeczka
– Tatusiu dlaczego ty w moim dzienniczku podpisujesz oceny niedostateczne trzema krzyżykami?
– Bo nie chcę żeby nauczyciel pomyślał, że normalny człowiek może być ojcem takiego cymbała
Sieci berbeć w piaskownicy, podchodzi do niego drugi:
– ile mas lat?
– Nie wiem
– A palis?
– Pale
– A pijes?
– Piję
– A chodzis na dziewcynki?
– Niee
– To mas ctery!
Ojciec do syna:
– Przeczytałem Twoją listę życzeń i już wiem co dostaniesz pod choinkę – słownik ortograficzny
Babcia do dorastającej wnuczki:
– Dzisiejsze dziewczęta nie mają pojęcia, do czego służy igła
– Jak to nie mamy pojęcia? Do adaptera…
– Był tu dziś młody Nowa i prosił o Twoją rękę!
– I zgodziłeś się, tatusiu?
– Ten chłopak bardzo mi się spodobał, wiec wybiłem mu ten pomysł z głowy!
Mała Zosia mówi do mamy”
– Pójdę do kiosku kupić zeszyt…
– Ani mi się waż – zakazuje matka
Leje deszcz, pogoda taka, że psa szkoda wypędzać z domu… Tatuś pójdzie i kupi Ci ten zeszyt.
W TV leci program dla dorosłych.
Mama z małym synkiem siedzi przed telewizorem i widzi, że jakaś kobieta zaczyna się rozbierać, chcąc uchronić synka przed takim widokiem mówi:
– Idź już spać synku, jest tak późno, że ta pani też się już rozbiera!
– Tatusiu, czy Ocean Spokojny zawsze jest spokojny?
– Co za głupie pytanie! Czy nie możesz zapytać się o coś mądrzejszego?
– Mogę. Chciałbym wiedzieć kiedy umarło Morze Martwe.
Ojciec beszta syna za to, że nie zaliczył roku, ale syn wcale go nie chce słuchać.
– Smarkacz jesteś! – krzyczy ojciec – a w ogóle to powinieneś mieć trochę szacunku dla ojca!
– Ty też! Bo jeszcze nie wiesz, że od niedawna obaj jesteśmy ojca mi…
– Tato, powiedz czy dziś jest piękny dzień – pyta syn ojca.
– Raczej brzydki. Dlaczego pytasz?
– Pani w szkole powiedziała, że pewnego pięknego dnia przeze mnie zwariuje.
Rozmowa w przedszkolu:
– Skąd się wziąłeś na świecie?
– Mama mówi, że bocian mnie rzucił w kapustę.
– Aaa, to dlatego jesteś głąbem.
Rozmowa między trzema dzieciakami w piaskownicy:
– A mój tatuś kupił mi za granicą siostsyckę!
– Mój miał mało pieniążków i kupił mi braciszka w sklepie na osiedlu.
– Buuu! – rozbeczał się trzeci – a my jesteśmy biedni i mój tatuś wszystko musi robić sam!
Dzwoni telefon:
– Dzień dobry, czy zastałem rodziców?
– Tak, są – pada cicha odpowiedź – ale są bardzo zajęci.
– A może jest jeszcze ktoś inny ze starszych?
– Tak, jest jeszcze strażak. Ale on też jest zajęty.
– A może jeszcze ktoś inny?
– Tak jest policjant, ale on też jest zajęty – odpowiada jeszcze ciszej głos
– Przepraszam, a czym oni są tak zajęci?
– Szukają mnie.
Babcia wyszła z wnuczkiem na spacer. Spotyka ich sąsiadka:
– Pani wnuczek, to wykapany tata.
– Wykapana to jest pani, ja jestem z pełnego wytrysku!
– Jasiu, kim chciałbyś zostać?
– Chcę być dużym rockersem.
– A co robi duży rockers?
– Jeździ na motorze, pije wódkę i używa panienki.
– Jasiu zastanów się, jesteś mały, to nie ma sensu …
– Jak to nie ma? Na razie jestem małym rockersem i jest m i dobrze!
– A co robi mały rockers?
– Jeździ na rowerze, pije mleko i się onanizuje.
Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie. Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy:
– Zapal synu…
– Tata, no co ty, ja nie palę…
– Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.
– Napij się, synu…
– Tata, daj spokój, ja nie piję…
– Pij, jak ojciec daje!
Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya.
– Masz, oglądaj…
– No nie, tata, nie wygłupiaj się…
– Oglądaj!
Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szum i m u w głowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością i w reszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładów ki:
– Kurna… tata… i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy?
– Prymusi, synu, prymusi…
– Zabraniam Ci używania brzydkich słów – strofuje ojciec syna.
– Ależ tato, tych słów używał Mikołaj Rej!
– To więcej się z nim nie baw!
– Kaziu, dlaczego w nosisz to wiadro z wodą do sypialni?
– Bo tata prosił, żeby go o piątej po cichu obudzić…
– Mamo, chłopcy zaczynają mnie podrywać!
– W jaki sposób, córeczko?
– Rzucają we mnie kamieniami…
Zdenerwowana mama do córeczki:
– Wiesz co się dzieje z małym i dziewczynkami, które nie zjadają wszystkiego z talerza? – mówi zdenerwowana mama.
– Wiem, pozostają szczupłe, zostają modelkami i zarabiają kupę forsy.
– Mamusiu, nasz sąsiad powiedział, że jesteś fajna babka, i chętnie by cię zarżnął..
– Zerżnął synku, zerżnął…
– Mam o, ile jest pasty do zębów w tubie?
– Nie mam pojęcia, syneczku.
– A ja wiem! Od telewizora do kanapy!
Idą trzy dziewczyny przez podwórko, 12, 13 i 14-latka.
12-latka pokazuje na białą plamę na ziemi i mówi:
– Zobaczcie, ktoś rozlał mleko!
13- latka powąchała i mówi:
– To nie mleko, to sperma!
14- latka polizała i mówi:
– Na dodatek nie z naszego podwórka..
– To jest praw dziwy raj – zauważa matka podczas pikniku za miastem.
– To prawda – odzywa się synek – obok w krzakach widziałem nawet Adam a i Ewę!
– Tatusiu, dlaczego babcia się trzęsie?
– Nie gadaj tyle, tylko zwiększaj napięcie!
Idzie dwóch ludożerców (ojciec z synem) brzegiem morza i zobaczyli kobietę. Syn na to:
– Tato, zobacz, może ją zjemy?
– Nie e e … stara i żylasta.
Idą więc dalej, a tu pojawiła się młoda dziewczyna, zbudowana jak trzeba itd.
– Tato, zobacz, może tą zjemy?
– Nie synku… Tą zabierzemy do domu a zjemy mamę!